Większość Polek charakteryzuje się dość delikatnym typem urody. To dlatego pasują do nas przede wszystkim podkłady o odcieniu stonowanego beżu. A zimą? Wizażystka Justyna Polska podpowiada. – O tej porze roku odcień naszej skóry jest bledszy niż w innych miesiącach. Dlatego kolor wybieranego podkładu również powinien być jaśniejszy niż np. latem. W przeciwieństwie do miesięcy ciepłych, zimą nie powinnyśmy również ocieplać kolorytu naszej cery, starajmy się natomiast wybierać kosmetyki jak najbardziej zbliżone do odcienia skóry twarzy. Kiedy światło słoneczne staje się coraz zimniejsze, wszelkie próby ocieplania kolorytu skóry mogą przynieść nam jedynie nienaturalny efekt, a tego oczywiście powinnyśmy się wystrzegać!
Dobrym i często stosowanym przez kobiety rozwiązaniem jest „ożywianie” zimowego makijażu różem. Także w tym wypadku dobrze znać kilka podstawowych reguł, do których warto się stosować, żeby uzyskany efekt był jak najbardziej satysfakcjonujący. Justyna Polska zwraca uwagę na to, żeby przed doborem różu najpierw dokładnie określić, do jakiego typu kolorystycznego należymy. – U osoby o bladej cerze najlepiej sprawdzi się odcień chłodnego różu. W przypadku cery kremowej i jasnej – odcienie różu lub brzoskwini. Przy cerze w kolorze ciepłego beżu wybierane powinny być odcienie morelowe lub – jak wcześniej – brzoskwiniowe. Natomiast w przypadku cery oliwkowej czy opalonej, dobrym wyborem będą odcienie brązu lub koralu. Ważny jest również proces nakładania kosmetyku – odpowiednia ilość różu powinna być aplikowana na kości policzkowe za pomocą pędzelka o ściętym boku. Jeśli chcemy przy tym odrobinę wysmuklić naszą twarz, poniżej nakładamy dodatkowo bronzer.
Fotografie: wizaż – Justyna Polska modelka – Monika Witek foto – Adam Duraj