Istnieje wiele zabiegów kosmetycznych i metod, które czynią cuda zwłaszcza wtedy, gdy za oknem panują niskie temperatury. Zima to idealna pora chociażby ze względu na mniejsze promieniowanie słoneczne czy brak upałów. Na początku tej mroźnej pory roku skóra jest odporniejsza na podrażnienia i regeneruje się zdecydowanie szybciej.
Po pierwsze złuszczanie Podstawą pielęgnacji naszej skóry jest jej regularne złuszczanie. Zima to czas, w którym tego rodzaju zabiegi są jak najbardziej wskazane. Poprawiają one ogólny wygląd naszej skóry, ale także zwężają pory, likwidują przebarwienia czy spłycają zmarszczki i bruzdy. – Wszelkiego rodzaju peelingi polegają na głębokim oczyszczaniu i usunięciu rogowatej warstwy naskórka – mówi Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog w poznańskiej Klinice Urody Mona Lisa. – Dzięki nim nasza skóra staje się gładka, rozjaśniona i jędrna – dodaje. Wśród szerokiej oferty zabiegów należy wybrać takie, które będą odpowiednie dla naszego rodzaju cery. Paniom o tłustej skórze twarzy zaleca się wykonanie peelingów chemicznych, czyli tych z wykorzystaniem kwasów owocowych, natomiast posiadaczki delikatniej cery powinny wybierać zabiegi mechaniczne. – Jednym z nich jest ASA Peel, w trakcie którego wykorzystując podciśnienie wyrzucane zostają kryształki tlenku glinu, które w delikatny sposób usuwają mikroskopijnej wielkości obumarłe komórki, dzięki czemu skóra odzyskuje świeży wygląd i jest aksamitnie gładka – mówi Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog w Klinice Urody Mona Lisa.
Likwidując wakacyjne pamiątki Kolejnym rodzajem zabiegów, które powinniśmy wykonywać zimą, są kuracje pomagające w walce z przebarwieniami. Niestety bardzo często – zwłaszcza po lecie – możemy dostrzec na naszej twarzy wiele plamek pigmentacyjnych, które powstają na skutek nadmiernego opalania czy problemów dotyczących gospodarki hormonalnej. Istnieje jednak wiele sposobów na to, by skutecznie je pokonać. – Cosmelan to nowoczesny i najskuteczniejszy zabieg usuwający plamki barwnikowe – mówi Agnieszka Kowalczyk. – Na początku zabiegu skóra pacjentki zostaje oczyszczona płynem odtłuszczającym tak, aby usunąć martwe komórki naskórka, a następnie nakładany zostaje preparat, który swą konsystencją przypomina maskę. Po nałożeniu pacjent odsyłany jest do domu i po około 5 godzinach, w zależności od zaleceń, samodzielnie zmywa wcześniej nałożony preparat – wyjaśnia Agnieszka Kowalczyk. Zabieg ten nie tylko usuwa przebarwienia, ale także reguluje stopień wydzielania łoju i zamyka pory.
O kilka wiosen mniej
Wiotka, szara, pozbawiona blasku cera oraz zmarszczki, to jesienny problemy większości z nas, dlatego szczególnie teraz zaleca się wykonywanie zabiegów o działaniu odmładzającym. – Aby uzyskać oczekiwany efekt warto poddać się intensywnej kuracji anti-aging, stymulującej odnowę tkankową – mówi Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog w Klinice Urody Mona Lisa. – Jednym z tego rodzaju zabiegów jest Retix C, który likwiduje wszelkie niedoskonałości, reguluje proces rogowacenia naskórka, odbudowuje włókna kolagenu, stymuluje odnowę komórek skóry, a także poprawia jędrność skóry i doskonale ją rozświetla – dodaje. Przyjęło się, że z intensywnych peelingów nie powinny korzystać osoby o wrażliwej cerze, jednak i dla nich stworzono wyjątkowe zabiegi odmładzające skórę. – Peeling Mandelac z zastosowaniem kwasu migdałowego stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, aktywuje regeneracje komórkową, a co najważniejsze, nie wywołuje przebarwień pozapalnych, dlatego świetnie sprawdza się w przypadku osób z cerą skłonną do przebarwień – wyjaśnia mówi Agnieszka Kowalczyk.